Ni pies ni wydra, czyli cała prawda o Warszawie
Podczas uroczystej Gali w Warszawskim Centrum Badań Jakościowych zaprezentowano wyniki II etapu badania "Co dalej z Warszawą…?", zrealizowanego przez TNS OBOP
Z bezpośrednich rozmów z respondentami podczas badań focusowych* wyłania się ciekawy obraz stolicy i jej mieszkańców.
Głównym celem etapu jakościowego badania było zrozumienie postrzegania przez siebie dwóch grup warszawiaków - rdzennych i przyjezdnych, poznanie ich wzajemnych relacji oraz stworzenie autoportretu współczesnego mieszkańca stolicy. Badacze z TNS OBOP chcieli również poznać miejsca o emocjonalnym znaczeniu oraz te będące wizytówką stolicy.
"Reputacja miasta i wizerunek jego mieszkańców mają duże znaczenie dla jego rozwoju gospodarczego i turystycznego. Warszawa pozostaje miejscem kontrowersyjnym i budzącym dyskusje, dlatego w drugim etapie badania postanowiliśmy zbadać opinie różnych grup, zarówno rdzennych mieszkańców stolicy, jaki i tak zwanych "przyjezdnych". Wszystko po to, by określić słabe i mocne punkty Warszawy, które będą pomocne w opracowaniu listy działań poprawiających jej wizerunek." - komentuje Mateusz Galica z TNS OBOP
Z dyskusji w Warszawskim Centrum Badań Jakościowych wyłonił się ciekawy obraz stolicy. Zdaniem jej uczestników autentyczną atmosferę "prawdziwej Warszawy" odnajdziemy na przykład nie w jej centrum, ale na prawym brzegu Wisły. Pomimo nienajlepszej sławy, jaką cieszy się leżąca tam Praga, tylko tam, zdaniem badanych, można poczuć smak dawnej Warszawy, odnaleźć przedwojenną architekturę oraz specyficzny folklor. Praga coraz częściej wabi też swoim urokiem artystyczną bohemę.
Warszawiacy lubią swoje miasto za związane z nim wspomnienia. Dla urodzonych tu osób bliskie, "ciepłe" miejsca stolicy wiążą się przede wszystkim z ich dzieciństwem i dorastaniem. Przyjezdni swą sympatię do miasta budują natomiast na relacjach i przyjaźniach z innymi jej mieszkańcami.
Obydwie grupy przyznają, że lubią w Warszawie enklawy zieleni. Z jednej strony podobają im się nieujarzmione jeszcze przez człowieka miejsca, jak dzikie brzegi Wisły i okoliczne lasy, z drugiej doceniają urok stołecznych parków i skwerów, choć tych ich zdaniem jest wciąż w Warszawie za mało.
Zarówno rdzennym mieszkańcom stolicy, jak i osobom przyjezdnym nie podoba się stały element warszawskiego krajobrazu, jakim są zakorkowane ulice, a także wszechobecny bałagan i atmosfera ciągłego pośpiechu. Na szybkie tempo życia narzekają zwłaszcza przyjezdni.
Według badanych, warszawiakiem trzeba się nie tylko urodzić, ale także powinno się tu dorastać i "żyć tym miastem". Za prawdziwych warszawiaków mogą uchodzić tylko te osoby, których rodzice, a najlepiej jeszcze dziadkowie urodzili się w stolicy. Miana warszawiaka zdaniem respondentów nie można nabyć, ale do jego uzyskania nie chcą też raczej pretendować przyjezdni. Dla nich korzenie również są ważne, gdyż wyznaczają tożsamość danej osoby. Nie zmienia to jednak faktu, że czują się mieszkańcami stolicy i nie chcą być traktowani gorzej, chcą również współtworzyć charakter tego miasta.
A jak postrzegają się obydwie grupy? Rdzenni warszawiacy w różny sposób traktują przyjezdnych. Z jednej strony są dumni ze swojego miasta, które dynamicznie się rozwija i daje duże możliwości, z drugiej jednak chcą się bronić przed napływem nowych osób, tak by autentyczna tożsamość miasta i jej mieszkańców nie została na zawsze stracona.
Warszawiak wyróżnia się przede wszystkim pewnością siebie, która przejawia się w braku kompleksów oraz odpowiedniej postawie - zawsze chodzi z uniesioną głową. Niestety ta pewność czasami odbierana jest jako zarozumiałość, chęć traktowania innych z góry, wywyższania się i lekceważenia innych. Warszawiak jest również sprytny i dość tolerancyjny, otwarty na różnorodność poglądów i przekonań. Mieszkańców stolicy charakteryzuje także duża dbałość o swój wygląd, ubierają się gustowniej i częściej korzystają z usług fryzjera. W przyjezdnych najbardziej warszawiaków denerwuje to, że przyjeżdżają tu tylko dla pieniędzy.
Na pytanie, z jakim zwierzęciem kojarzy się badanym mieszkaniec Krakowa najczęściej padała odpowiedź, że z baranem, ze względu na upartość i konsekwencję oraz z pawiem, kojarzonym z zarozumiałością i dumą. Poznaniak jest natomiast czysty i pracowity,jak bóbr oraz uparty, jak koza. Zdaniem uczestników wywiadów najtrudniej opisać warszawiaka. Jednym kojarzy się on z silnym niedźwiedziem i odważnym wilkiem, innym z ze złośliwą i myślącą tylko o sobie wiewiórką. W sumie warszawiak to taki "ni pies ni wydra", mieszanina różnych cech.
Dołącz do dyskusji: Ni pies ni wydra, czyli cała prawda o Warszawie