Na polskim rynku pracy zaczynają rządzić pracownicy. Bezrobocie coraz niższe
Stopa bezrobocia wyniosła w maju 9,2 proc. - szacuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Komentarz prof. Jacka Męciny, doradcy zarządu Konfederacji Lewiatan
Stopa bezrobocia rejestrowanego w maju br. wyniosła 9,2 proc, co oznacza spadek o 0,3 pkt. proc w porównaniu do kwietnia tego roku i 1,5 pkt. proc. w porównaniu z majem ub. roku. Bezrobocie rejestrowane, szacowane na podstawie liczby bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy jest o blisko 2,5% wyższe od stopy bezrobocia na podstawie Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL). Badania BAEL polegają na pytaniu reprezentatywnej próby o status na rynku pracy i są z reguły bliższe rzeczywistości. Niestety, tylko bezrobocie rejestrowane pozwala na głębszą analizę lokalnych rynków pracy oraz struktury bezrobocia, dlatego długo będzie podstawowym miernikiem bezrobocia w Polsce.
Jednak szacunki ministerstwa potwierdzają obserwowaną od 2014 roku stałą tendencję spadku bezrobocia. Liczba bezrobotnych w końcu maja 2016 roku wyniosła 1 459,7 tys. osób i w porównaniu do końca kwietnia 2016 roku spadła o 62,1 tys. osób (o 4,1 proc.). W porównaniu do maja ubiegłego roku to spadek o 14,2 proc. Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w maju br. wyniosła 124,8 tys. To o 2,5 tys. więcej niż rok wcześniej, a program wspierania zatrudnienia młodzieży przyjęty jeszcze w ubiegłym roku cieszył się ogromnym zainteresowaniem pracodawców i środki na ten cel skończyły się już w kwietniu. Te pozytywne trendy pozwalają na przyjęcie prognozowanego spadku bezrobocia na koniec roku do poziomu 8,6%, a bezrobocia według BAEL na poziomie 6 – 6,1%. W tym sensie polski rynek pracy staje się rynkiem pracy pracownika, a przed resortem pracy nowe wyzwania zapewnienia gospodarce jak najlepiej wykształconych kadr i aktywizacji możliwie najszerszej grupy bezrobotnych.
Prawdziwym wyzwaniem jest wprowadzenie na rynek pracy szacowanej na 800 tys. grupy długotrwale bezrobotnych, bez kwalifikacji lub z kwalifikacjami nieprzystającymi do potrzeb pracodawców. Dlatego doskonalić trzeba rozwiązania wprowadzone w 2014 roku jak Krajowy Fundusz Szkoleniowy, trójstronne umowy szkoleniowe, czy zlecanie usług aktywizacyjnych. Tylko dzięki indywidualizacji wsparcia możemy wprowadzić na rynek pracy grupy najbardziej oddalone na rynku pracy i chronić je przed wykluczeniem społecznym. Sprzyja temu rosnące zainteresowanie pracodawców nie tylko specjalistami i fachowcami, ale też pracownikami z grupy niskokwalifikowanych związanych z sektorem administrowania, ochrony, sprzątania, gastronomii i hotelarstwa. Problemy z pozyskiwaniem pracowników powinny też skłaniać pracodawców do szerszego rozwijania w firmach Programów Praca – Życie, czy wsparcia zatrudnienia osób 50+. Tylko dzięki tym programom jest szansa na aktywizację blisko 800 tys. biernych zawodowo, najczęściej kobiet, które świetnie wykształcone mogłyby znacząco wzmocnić zatrudnienie, poprawiając w jeszcze większym stopniu wskaźniki zatrudnienia.
Dołącz do dyskusji: Na polskim rynku pracy zaczynają rządzić pracownicy. Bezrobocie coraz niższe