Ludzie mediów o 'Puls Raporcie'
W niedzielę 28 października razem z nową ramówką TV Pulswystartował program informacyjny 'Puls Raport', który nadawany jestcodziennie o 19.30 i 22.00. Zapytaliśmy ludzi związanych z tv o to,jak oceniają nowy telewizyjny dziennik.
Gospodarzami "Puls Raportu" są dwie pary: Katarzyna Trzaskalskai Krzyszof Ziemiec (wydania od poniedziałku do piątku) orazKatarzyna Olubińska i Piotr Maślak (weekendy). Newsowa częśćdziennika trwa 20 minut, potem w ramach programu nadawana jestpogoda i sport. Wśród reporterów pracujących w "Puls Raporcie" sąm.in. Tomasz Lipko, Marek Pyza, Michał Siegieda, KatarzynaNiedźwiedź, Marcin Wikło czy Paulina Drapała.
Opinie ludzi mediów
Prof. Wiesław Godzic, medioznawca z Wyższej SzkołyPsychologii Społecznej
Nie podoba mi się już sama nazwa. "Puls Raport" posiada angielskąskładnię. Nie jesteśmy przecież w Stanach, składnia powinna byćPolska. Dobór informacji uważam za tabloidowy, a samych materiałówjest za dużo. W jednym z serwisów poszedł kuriozalny materiał opapieżu. Podano dziwne i lekko naciągane informacje, wymagającewyjaśnienia swojego pochodzenia. Patrząc na serwis informacyjnyodnoszę wrażenie, iż widz traktowany jest jak gruszka treningowa, aautorzy programu sprawdzają jego odporność na ciosy. Infografikajest w złych kolorach i zbyt ostra. Para Katarzyna Trzaskalska iKrzysztof Ziemiec, choć sprawiająca bardzo pozytywne wrażenie,przydałoby się, żeby się jeszcze dotarła. Pozytywny charakterprowadzących kontrastuj z zawartością merytoryczną i studyjnymtłem. W konsekwencji "Puls Raport" jawi mi się jako światnieoswojony tzw. chaos kalejdoskopowy. Dobra profesjonalna paraprowadzących nie wie, jaki gatunek ma grać. Dochodzi do poważnychzgrzytów: oni grzmią głosem i straszą miną, a materiał wydaje sięneutralny. Bardzo ryzykowne jest nieustanne wpatrywanie sięprowadzącej w partnera - należy stanowczo tego unikać. Najgorzej mawidz: bombardowany, w stanie chaosu i symulowanego szoku. Raportani nie objaśnia świata, ani nie proponuje jakiejś jednolitejpostawy jego obłaskawiania. To w sumie doświadczenie nie angażująceemocji - nie mówiąc o rozumie.
(Więcej w wywiadzie z prof. Wiesławem Godzicem)
Sławomir Siezieniewski, prowadzący "Serwisinformacyjny TVP Info" i "Panoramę" w TVP Gdańsk
Oprawa graficzna, czołówka i wygląd studia
W dobie teledysku od stacji z takim zapleczem doświadczeń, technikąi pieniędzmi oczekiwałem fajerwerków. To co obejrzałem to raczejkapiszon i to mokry. Zaczęło się optymistycznie od dobrej,dynamicznej, przykuwającej uwagę, charakterystycznej czołówki.Potem było już niestety tylko gorzej. Oprawa graficzna zimna iskromna. Wielkie litery "za chwilę" w czasie przerywnikówdramatycznie złe. Biało - czerwone barwy "belek" przypominają TVPInfo. Nie było praktycznie żadnych ciekawych grafik czy planszy wtematach. Brak ozdobników przy zapowiedziach prezenterów sprawia,że plan podwójny i pojedynczy prowadzących jest nieciekawy i pusty.To wrażenie pogłębia wyraźny brak przestrzeni.
Prowadzący i sposób prowadzenia
Solidni. Próbują być bardzo dynamiczni, ale nie zawsze współgra toz tematami, które toczą się potem w dość leniwym tempie. Ciąglejeszcze pamiętam uśmiechniętą Kasię Trzaskalską z pogody i teraz tanowa fryzura i zacięta twarz mi do niej nie pasuje. Ale to chybaprzyzwyczajenie... Interakcja miedzy prowadzącymi bardzo przyzwoitazwłaszcza w końcówce, gdy program ma luźniejszy charakter.
Dobór tematów i poziom materiałów reporterskich
Największe rozczarowanie. Kogel mogel. Czasami "Teleexpress" (czylibardzo krótko), innym razem dłużyzny. W kilku przypadkach miałemwrażenie, że tematy zostały przygotowane wcześniej i zostały zdjętez półki, aby jakoś wypełnić wydanie. Widać, że w redakcji nie madoświadczonych reporterów, którzy mogliby nadać programowi swójwyraz i pociągnąć innych. Może przyszłe szkolenia w stacjachMurdocha na świecie pomogą. Popisy "aktorskie" w standupperachtrochę mnie śmieszą, bo Grzegorz Dobiecki robił tak w"Wiadomościach" 10 lat temu, a dzisiaj to przeżytek.
Pora emisji i szansa na powodzenie projektu
Pora emisji dobra jak każda inna, bo pasmo 18.30 - 20.00 jest takzabudowane przez inne serwisy, że każda godzina jest zła. Alewyszarpnięcie widza od konkurencji nie będzie łatwe. I na pewnoszybko nie nastąpi.
Ogólne wrażenie po obejrzeniu "Puls Raportu" i inneuwagi
Chyba jednak rozczarowanie. Zapowiedz rywalizacji z "Wiadomościami"o 19.30 sugerowała, że to będzie naprawdę cos mocnego. To co mniezaskoczyło pozytywnie to bardzo przyzwoita praca operatorów nazdjęciach. Widać, że płaci im się po 12 tysięcy nie za piękne oczy.Złe wrażenie sprawiła także końcówka programu. Zębami zgrzytałem zezłości gdy w środek programu informacyjnego wepchnięto reklamy.Fatalna graficznie i krótka była pogoda, w której prowadzącyskutecznie starał się zasłaniać wszystko co można było zobaczyć naekranie. Lepszy był już plan sportu, ale tu z kolei widać było, żestacja nie ma praw do pokazywania wielu imprez sportowych. Dlatego- na razie - prowadzący może wyłącznie mówić: "jaka szkoda, żePaństwo tego nie widzieli....".
Piotr Barełkowski, wiceprezes TVBiznes
Oprawa graficzna, czołówka i wygląd studia
Oprawadziennika jest dość skromna, ale wykonana profesjonalnie i dobrzewspółgra z innymi elementami oprawy stacji. Nie zaskakuje jednakoryginalnością.
Prowadzący i sposób prowadzenia
Tu także nie możnamówić o oryginalnym stylu i wyjątkowych wrażeniach, prowadzącyrobią to zawodowo choć bez szczególnej charyzmy.
Dobór tematów i poziom materiałów reporterskich
Naprzyzwoitym, poprawnym poziomie.
Ogólne wrażenie po obejrzeniu "Puls Raportu" i inneuwagi
Nie rozumiem zamysłu konkurowania z "Wiadomościami" TVP o 19:30, totylko osłabia szanse wybicia się nowego programu, może chociaż19:45 byłaby kompromisowym rozwiązaniem... Ten program informacyjnyjest zapewne krokiem do przodu w stosunku do poziomu, jakireprezentował dotąd Puls. Natomiast trudno sądzić, że stanie się onw najbliższym czasie bezpośrednią konkurencja dla podobnychpropozycji TVN czy Polsatu. Widać jednak duże doświadczenie zespołutworzącego "Puls Raport", co dobrze wróży przyszłości programu.Mieli bardzo mało czasu na stworzenie tego produktu. Życzę im
powodzenia.
Sławomir Zieliński, dyrektor programowy powstającegokanału TVS (TV Silesia)
Widać tutaj wielką walkę o wpasowanie się w obszar wyznaczanydziś przez "Fakty", TVN24, Wydarzenia", "Panoramę", "Teleexpress","Wiadomości" i to co nadaje Superstacja. Autorzy Pulsu, pewnie nawszelki wypadek dodali do nazwy słowo "Raport". To daje argumentdla pojawienia się form trochę odmiennych od czystej informacji,nawet tabloidalnych. Dziś programy informacyjne się różnią, alezawsze muszą posiadać podstawowy zakres wiadomości. Każdyzawodowiec czuje na kilometr newsa z tzw. zestawu nienaruszalnego.Patrząc na "Puls Raport" to, co być musi w programie jest, w różnejobjętości, ale jest! Ktoś, kto oczekuje czegoś więcej np. poważnejanalizy politycznej, prezentowanej przez doświadczonego komentatoraczy dziennikarza, musi poszukać gdzie indziej.
Jak widać twórcy programu podjęli się również sprawy trudnejczyli stworzenia nowego zespołu dziennikarsko-reporterskiego.Trudnej, bo Warszawa jest "przeorana" kadrowo całkowicie, na wolnymrynku nikt sensowny nie został i trzeba wobec tego kreować swojegwiazdy od zera. Dziś jest to jedyna szansa dla każdej telewizji,własny, lojalny zespół. I tutaj pojawia się pierwsza wątpliwość.Duże i długie materiały filmowe, o kilkudniowym okresie"przydatności do spożycia", ozdabiane są nachalnymi komentarzami,nawet miejscami na siłę, ludzi których ani twarze, ani nazwiska nicnie mówią. Wiem, że trzeba ich gdzieś wykreować, ale w tymprzypadku wolniej i mniej byłoby wskazane. Trochę to wygląda jakkrótki film fabularny, gdzie główną rolę odgrywa całkowitydebiutant. Ale to wszystko można znieść i jakoś wytłumaczyć.
Natomiast jestem całkowicie zawiedziony formułą i oprawąprogramu. Przyznam, że spodziewałem się po zapowiedziach dużowięcej. Studio mieści się w jakiejś klitce, dwoje prezenterów tojuż tłok, brak "powietrza" za ich plecami, zza głowy red. Ziemcawyłania się coś na wzór komety, ktoś im w ogóle nakazał skandować,a nie po prostu mówić. Czasami widać nudę na twarzy jednego jakdrugie mówi. Scenografia i graficzna oprawa, napisy, belki,podkreślenia, przypominają mi jedną stację sprzed epoki TomaszaLisa. Czołówka? Najpierw twarze kilku najważniejszych prezydentów,jakieś wykresy i samochód wyścigowy. Jeśli ktoś włożył naprawdędużą pracę w stworzenie zespołu i standardów dziennikarskich, toszkoda, że tzw. opakowanie jest mało atrakcyjne. Nie wypowiadam sięco do jakości technicznej i kolorów bo mogę mieć zły telewizor.Pora nadawania? Trudna. Nie ma już dobrych. Na pewno jest w tymjakiś machiavellizm, może autorzy chcą gdzieś cichcem wyszlifowaćformę i zaatakować o innej godzinie? A może już wiedzą, że warto nadłuższą metę w 19.30 inwestować?
Dołącz do dyskusji: Ludzie mediów o 'Puls Raporcie'