SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Większość KRRiT nęka media publiczne? Prof. Kowalski podaje przykłady

W rozmowie z radiową Trójką zasiadający w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji prof. Tadeusz Kowalski zarzucił pozostałym członkom „nękanie procedurą” mediów publicznych. KRRiT wydała komunikat, w którym oceniła, że to oszczerstwa. Prof. Kowalski wysłał Wirtualnemedia.pl szczegółowe przykłady uzasadniające jego tezę. 

Maciej Świrski, przewodniczący KRRiT (fot. Polskie Radio) Maciej Świrski, przewodniczący KRRiT (fot. Polskie Radio)

Niedawno KRRiT zdecydowała, że po raz kolejny jedynie dwie spółki mediów publicznych (Radio Dla Ciebie i Radio Poznań) otrzymają środki z abonamentu RTV.  W przypadku pozostałych nie zakończyły się procedury sądowe. Telewizja Polska, Polskie Radio i wszystkie rozgłośnie regionalne mogłyby już otrzymywać pieniądze, gdyby na początku roku Rada nie zaczęła ich kierować do depozytu sądowego.

To działanie jest działaniem uporczywym. To przypomina sytuację ucznia albo niegrzecznego dziecka, które mówi, że odmrozi sobie uszy na złość mamie. Bardzo często jest tak, że sądy odmawiają ustanowienia depozytu. Wtedy następuje skarga na decyzję referendarza. Ta skarga w pewnych przypadkach została oddalona. Wówczas następuje apelacja, to idzie do sądu okręgowego. W sądzie okręgowym może być 70 tysięcy spraw do rozpatrzenia i ta sprawa jest jedną  w kolejce czekającą na rozpatrzenie. To bardzo długi proces. To może trwać wiele miesięcy. Trudno, żeby dla sądu kwestia abonamentu była priorytetowa. Ma wiele spraw do rozpatrzenia. To takie nękanie procedurą.  To nie ma większego sensu – ocenił prof. Kowalski w rozmowie z radiową Trójką.

Po tym wywiadzie KRRiT opublikowała stanowisko pod tytułem „Przewodniczący KRRiT wyraża stanowczy sprzeciw wobec fałszywych i oszczerczych słów członka Krajowej Rady T. Kowalskiego, wyrażonych w wywiadzie dla PR24 27 czerwca 2024 r.”. - Przekazywanie środków abonamentowych do depozytów sądowych oraz składanie pozwów są prawnie dopuszczalne. Likwidatorzy sami blokują sobie odbiór pieniędzy z depozytów, przez co działają na szkodę spółek mediów publicznych – stwierdził regulator.

Prof. Kowalski przedstawia problemy dwóch konkretnych rozgłośni

W poniedziałek prof. Kowalski przesłał mediom kalendarium, które ma potwierdzać jego tezę. - W związku z oświadczeniem KRRiT w sprawie mojej opinii o stanie spraw związanych z wypłatą środków z abonamentu przesyłam informację, na zasadzie studium przypadku. Analogia z pozostałymi spółkami jest oczywista – zauważył. Poniżej prezentujemy ustalenia członka KRRiT pod tytułem „Czy spółki mediów publicznych w likwidacji faktycznie, jak twierdzi Przewodniczący KRRiT, mogą otrzymać pieniądze bezpośrednio z depozytów sądowych, na które przelewa je Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji? – studium przypadku”.

1. Pismem z 23 lutego 2024 r. Likwidator – Polskiego Radia – Regionalnej Rozgłośni Radiowej w Krakowie w likwidacji zwrócił się do Prezes Sądu Rejonowego dla Krakowa – Krowodrzy z wnioskiem o przekazanie kwoty z wpływów abonamentowych na 2024 r., które zostały przelane 12 lutego 2024 r. na rachunek Sądu prowadzony na rzecz Polskiego Radia Regionalnej Rozgłośni Radiowej w Krakowie lub ewentualny zwrot ww. kwoty na rachunek KRRiT.

2. W odpowiedzi na pismo, 29 lutego 2024 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy poinformował Likwidatora Regionalnej Rozgłośni Radiowej PR w Krakowie, że 19 lutego 2024 r. do Sądu wpłynął wniosek w tej sprawie i do czasu jego rozstrzygnięcia Prezes Sądu nie ma podstaw prawnych do wypłaty pieniędzy rozgłośni ani zwrotu wskazanych środków na rachunek KRRiT.

3. 14 marca 2024 r. referendarz sądowy Sądu Rejonowego dla Krakowa – Krowodrzy wydał postanowienie o oddaleniu wniosku Przewodniczącego KRRiT z 12 lutego 2024 r. o złożeniu do depozytu sądowego pierwszej transzy kwoty w tytułu abonamentu. W ocenie sądu, we wniosku Przewodniczącego KRRiT z 12 lutego 2024 r. nie zostało wykazane zaistnienie przesłanek uzasadniających złożenie przedmiotu świadczenia do depozytu sądowego, przez co wniosek podlegał oddaleniu. Sąd w uzasadnieniu nie podzielił opinii Przewodniczącego KRRiT, że zaskarżenie postanowienia o wpisaniu otwarcia likwidacji Spółki do KRS powoduje utratę mocy tego postanowienia. Tym samym nie istnieje wątpliwość, co do tego, kto jest wierzycielem. Nie istnieje też dualizm podmiotów uprawnionych do odebrania świadczenia bo spółka w likwidacji zachowuje ciągłość istnienia. Likwidator reprezentuje spółkę w likwidacji i działa w jej imieniu. Sam fakt negowania istnienia spółki w likwidacji i negowania jej podmiotowości nie może prowadzić do konkluzji, że istnieje spór w tym zakresie. Sąd uznał także, że nie ma sporu, co do osoby reprezentującej Spółkę, bowiem konsekwencją przyjęcia istnienia spółki w likwidacji jest przyznanie uprawnień do jej reprezentowania likwidatorowi.

4. 24 kwietnia 2024 r. referendarz sądowy Sądu Rejonowego dla Krakowa – Krowodrzy wydał postanowienie o oddaleniu wniosku Przewodniczącego KRRiT z 15 marca 2024 r. o złożenie do depozytu sądowego drugiej transzy kwoty w tytułu abonamentu.

5. 30 kwietnia 2024 r. i 7 czerwca 2024 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy wydał kolejne dwa postanowienia o oddaleniu wniosków Przewodniczącego KRRiT w sprawie o złożenie do depozytu sądowego kolejnych transz środków z tytułu abonamentu.

6. Na wszystkie te postanowienia Przewodniczący KRRiT składa skargi, zatem do czasu ich prawomocnego rozstrzygnięcia Prezes Sądu nie ma podstaw prawnych do wypłaty pieniędzy rozgłośni ani zwrotu wskazanych środków na rachunek KRRiT.

7. Dodatkowo, postanowieniem referendarza sądowego Sądu Rejonowego Katowice Wschód, Wydział I Cywilny z 29 marca 2024 r. sąd odrzucił wniosek Przewodniczącego KRRiT o zezwolenie na złożenie do depozytu sądowego kwoty z tytułu abonamentu, która ma zostać wydana Polskiemu Radiu w Katowicach w likwidacji. W uzasadnieniu Sąd podniósł między innymi, że analiza przepisów ustrojowych oraz procesowych prowadzi do wniosku, ze organ jakim jest Przewodniczący KRRiT, nie posiada zdolności sądowej ani procesowej, nie może zatem być stroną postępowania cywilnego, a złożony przez niego wniosek nie może być merytorycznie rozpoznany. W ocenie referendarza sądowego trafne jest także stanowisko uczestnika postępowania, zgodnie z którym w sprawach z zakresu objętego ustawą o opłatach abonamentowych wykluczona jest kognicja sądu powszechnego, bowiem redystrybucja środków z KRRiT jest obowiązkiem ustawowym, którego realizacja ma charakter publiczno - a nie cywilnoprawny. Postanowienie z 29 marca 2024 r. jest prawomocne.

Dołącz do dyskusji: Większość KRRiT nęka media publiczne? Prof. Kowalski podaje przykłady

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Marcin Kowalczyk
Kto siłą i nielegalnie (czyt. wbrew prawu) przejmuje media publiczne - zwłaszcza mieniąc się "likwidatorem" - ten pieniądze ogląda na depozycie bankowym. Proste.

Wystarczy podstawowa znajomość prawa w zakresie likwidacji spółek i wtedy wszystko staje się jasne. W dodatku pamiętać należy, że efektywnie i w zgodzie z prawem TVP zlikwidować de facto nie można. Nie da się postawić TVP w stan likwidacji. Do tego potrzebne są zmiany ustawień, a parlamentarna niewielka większość, składająca się z kilkunastu partii, nie ma swojego Prezydenta do podpisania zmian w ustawie. Stąd pas i niemoc. Proste 😊
15 17
odpowiedź
User
Hmm
Nikt normalny nie chce oglądać tego dziadostwa. Ogladalnosc neo-TVP szoruje po dnie, bo uzurpatorzy ściągają same upolitycznione persony pokroju Wramby, Opolskiej, Dobrosz-Oracz czy Czyża, który inkasuje miesiecznie ponad 87 tys zł za swoje pierdolamento, a wszystko to w spółce postawionej w stan likwidacji

12 11
odpowiedź
User
Hmm
Nowa szefowa pytania na sniadanie - Kinga Dobrzyńska to sfrustrowane babsko z politycznego nadania dostało zabawkę, której nie umie obsłużyć. Nikt tego nie chce oglądać. Pani jest bezdennie głupia i niekompetentna. Widzowie nic nie muszą - widzowie mają pilota a w dłuższej perspektywie kartę do głosowania. To że Dobrzyńska pokazała im środkowy palec zwalniając bez wyjątku wszystkich których dotychczas cenili świadczy o tym, że ta pani nie ma za grosz szacunku do widza
7 6
odpowiedź