Kolejne głosowania ws. koncesji dla TVN24, dwie członkinie KRRiT zmieniły zdanie
W Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji doszło do kolejnych głosowań w sprawie koncesji dla TVN24. Jak dowiedział się nieoficjalnie portal Wirtualnemedia.pl, dwie członkinie KRRiT zmieniły zdanie i opowiedziały się za przedłużeniem koncesji.
Wtorkowe głosowania nie przyniosły rozstrzygnięcia. Z naszych informacji wynika, że za przyznaniem koncesji odpowiedzieli się: przewodniczący Krajowej Rady Witold Kołodziejski, Teresa Bochwic i Elżbieta Więcławska-Sauk. Przeciwko byli prof. Janusz Kawecki i Andrzej Sabatowski.
Do podjęcia decyzji w KRRiT, potrzeba czterech głosów. W środę dojdzie więc do kolejnego głosowania. - Za uchwałą o udzielenie koncesji oddano 3 głosy, przeciw 2 głosy.Za odmową udzielenia koncesji były 2 głosy, przeciw również 2, a jeden wstrzymujący się. W związku z brakiem rozstrzygnięcia, jutro odbędzie się kolejne głosowanie - informuje portal Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT.
Kołodziejski chce przyznania koncesji z zastrzeżeniem
W poprzednich głosowaniach tylko przewodniczący Kołodziejski opowiadał się za przedłużeniem koncesji. Dwie członkinie KRRiT zmieniły zdanie po tym jak szef rady zaproponował, aby do koncesji dołączyć zastrzeżenie. Kołodziejski na podstawie artykułu 10 ustawy o radiofonii i telewizji wzywa TVN do zmian w strukturze właścicielskiej.
- Przewodniczący Krajowej Rady może wezwać dostawcę usługi medialnej do zaniechania działań w zakresie dostarczania usług medialnych, jeżeli naruszają one przepisy ustawy, uchwały Krajowej Rady lub warunki koncesji. Przewodniczący Krajowej Rady na podstawie uchwały Rady może wydać decyzję nakazującą zaniechanie przez dostawcę usługi medialnej działań w zakresie, o którym mowa w ust. 3 - czytamy w ust. 3 i 4 ustawy o radiofonii i telewizji.
- W trakcie omawiania projektu uchwały o udzielenie koncesji zastrzeżono, że jej podjęcie, nie zamyka kwestii związanych z dostosowaniem struktury właścicielskiej Spółki TVN do zapisów ustawy. W związku z tym, będzie prowadzone odrębne postępowanie, zobowiązujące Spółkę TVN do dostosowania swojej struktury właścicielskiej do obowiązujących przepisów - tłumaczy rzecznik prasowy KRRiT.
Założenia „lex TVN” bez podpisu prezydenta
Zdaniem członków Krajowej Rady TVN Grupa Discovery narusza ustawę o radiofonii i telewizji, bo jest kontrolowana przez spółkę spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Propozycja Kołodziejskiego może być alternatywą do projektu PiS, który zostanie prawdopodobnie zawetowany przez prezydenta. Z naszych informacji wynika, że szef KRRiT dałby TVN Grupie Discovery czas na zmiany w strukturze właścicielskiej.
Jeśli Amerykanie nie odsprzedaliby większościowego pakietu akcji, to ich kolejne kanały naziemne mogłyby tracić koncesje. (koncesja dla TVN7 wygasa 25 lutego 2022 roku, koncesja TVN 14 kwietnia 2024 roku, koncesja kanału dokumentalnego Metro 28 grudnia 2025 roku). Tym samym bez podpisu prezydenta zrealizowane zostałyby założenia „lex TVN”.
Rekordowo długie postępowanie koncesyjne
Nadawca TVN24 wniosek o rekoncesję złożył 19 miesięcy temu. Ponieważ kolejne głosowania nie przynosiły rozstrzygnięć, w lipcu TVN Grupa Discovery wystąpiła o koncesję w Niderlandach, a w sierpniu ją otrzymała. Wówczas przewodniczący Kołodziejski zgodził się, aby operatorzy kablowi wpisali do rejestru KRRiT TVN24 na podstawie holenderskiej koncesji. Taka decyzja nie spodobała się prof. Kaweckiemu, zwolennikowi twardszej postawy wobec TVN. Jego zdaniem mogło dojść do obejścia przepisów i stanowisko powinna zająć Komisja Europejska. W KRRiT słychać, że mogło to doprowadzić do zablokowania emisji TVN24 na nawet pół roku i międzynarodowego skandalu.
Udział TVN24 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2020 roku wyniósł 5,36 proc.
Nie wiadomo, kiedy Sejm znów zajmie się „lex TVN”
11 sierpnia Sejm po burzliwych obradach przyjął projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Nowela zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, które mówią że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.
Zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji projekt jest wymierzony w Grupę TVN, bo wejście w życie zawartych w projekcie przepisów może oznaczać konieczność sprzedaży TVN-u przez amerykański koncern Discovery. Dlatego projekt zaczęto nazywać "Lex TVN".
Przed głosowaniem Marek Suski zapowiedział, że w Senacie zostanie zgłoszona poprawka, na mocy której nowe przepisy nie będą dotyczyć stacji satelitarnych takich jak TVN24.
Na posiedzeniu 11 sierpnia Sejm przyjął dwie poprawki zgłoszone przez PiS. Pierwsza z nich zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie tego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania dotyczące udzielenia koncesji zostają zawieszone na czas siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.
Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie - jak cała ustawa - po upływie 30 dni od ogłoszenia.
9 września Senat odrzucił w całości "lex TVN". Głosowało 93 senatorów, za było 53, przeciwko 37, od głosu wstrzymało się 3 senatorów. Na posiedzeniu senackich komisji Kultury i Środków Przekazu, komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz komisji Ustawodawczej i w czasie obrad plenarnych Senatu "lex TVN" mocno skrytykowali przedstawiciele opozycji.
Nie wiadomo, kiedy nowelizacja ponownie może trafić pod obrady Sejmu. - Zrobimy tak, żeby zaskoczyć dziennikarzy. Wprowadzimy znienacka, któregoś dnia - powiedział w zeszłym tygodniu Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS.
Andrzej Duda sugeruje zawetowanie "lex TVN"
15 sierpnia podczas obchodów Święta Wojska Polskiego Andrzej Duda podkreślił, że będzie nadal stał na straży konstytucyjnych zasad, „w tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także zasady prawa własności i wszystkich innych zasad konstytucyjnych”. Zapewnił, że Polska będzie dotrzymywała wszelkich zobowiązań, m.in. umów gospodarczych i handlowych.
Kilka dni później w rozmowie w TVP Info Andrzej Duda krytycznie ocenił „lex TVN”. - To jest bardzo kontrowersyjne rozwiązanie, które jest niezrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów - stwierdził. Ocenił też, że "repolonizacja mediów" powinna odbywać się na drodze rynkowej.
Wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP zapewnił, że po możliwym wejściu w życie „lex TVN” żadna z dużych firm państwowych nie kupi udziałów TVN. Odnosząc się do sugestii Andrzeja Dudy o zawetowaniu nowelizacji, stwierdził, że prezydent „to nie jest osoba, której nie można przekonać”.
Właściciel TVN zapowiedział, że może pozwać Polskę
Dzień po uchwaleniu nowelizacji przez Sejm koncern Discovery poinformował, że wysłał do prezydenta Andrzeja Dudy formalne powiadomienie o powstaniu sporu w ramach Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych RP i USA z 1990 r. Według firmy Polska złamała przepisy umowy o wzajemnej ochronie inwestycji.
- Zawiadomienie wynika z akcji dyskryminacji należącego do Discovery TVN-u przez Polskę, w tym z odmowy przedłużenia koncesji dla TVN24 oraz wczorajszego głosowania w niższej izbie polskiego parlamentu uchwalającego przepisy, które ograniczą zagraniczne prawa właścicielskie w mediach - napisano w komunikacie Discovery.
Firma zaznaczyła, że nadal chce dążyć do pozytywnego wyjścia z tej sytuacji, ale w razie niepowodzenia zamierza podjąć procedurę arbitrażową, żeby otrzymać pełną rekompensatę strat. Podstawą jest art. IX(3) traktatu z 1990 roku.
Zdaniem Discovery „działania Polski naruszają szereg zobowiązań traktatu podpisanego przez USA i Polskę 21 marca 1990”. - Te zobowiązania to m.in. sprawiedliwe i równe traktowanie, niestosowanie arbitralnych i dyskryminacyjnych środków, niedyskryminowanie przy udzielaniu licencji oraz zakaz wywłaszczeń bez odszkodowań - wyliczono.
Według nieoficjalnych ustaleń „Dziennika Gazety Prawnej” w notyfikacji przesłanej polskim władzom Discovery podkreśliło, że swoje aktywa w Polsce (to głównie firmy TVN i Discovery wraz ze spółkami zależnymi) wycenia na 3 mld zł. Ma to być wyznacznik, jakiego rzędu rekompensaty koncern może domagać się w ramach procedury arbitrażowej.
- Przykładowo, jeśli Discovery w ciągu 7 miesięcy zdecyduje się sprzedać część udziałów, to kupca może właściwie nie być w tak krótkim czasie lub znajdzie się taki, który kupi to po zaniżonej wycenie. Wtedy wysokością szkody będzie zapewne różnica między uzyskaną kwotą a faktyczną wartością spółki - powiedziała „DGP” osoba znająca kulisy tej sprawy.
TVN od 2015 roku w rękach kapitału z USA
Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, Z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.
Udział TVN24 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2020 roku wyniósł 5,36 proc.
Dołącz do dyskusji: Kolejne głosowania ws. koncesji dla TVN24, dwie członkinie KRRiT zmieniły zdanie