Hanna Lis przerywa milczenie
Hanna lis od kilku lat nie udzielała komentarzy na temat swojegożycia zawodowego. Usta zamykał jej kontrakt. Teraz postanowiłaprzerwać ciszę, udzielając obszernego wywiadu magazynowi Viva!.
- W pewnym sensie dopiero teraz odzyskuję kontrolę nad własnymżyciem - mówi Hanna Lis. - Przez rok [...] byłam zmuszona domilczenia, nawet w elementarnej obronie własnego dobrego imienia,które notorycznie szargano.
Dziś czuje się wolna i chce mówić o tym, jak niesprawiedliwie jąpotraktowano, zwalniając z pracy w "Wiadomościach".
- Pretekst był absolutnie kuriozalny - zauważa dziennikarka - bonie słyszałam, by w jakimkolwiek cywilizowanym kraju, wjakimkolwiek programie informacyjnym ktoś dopisywał prowadzącemu donapisanych przez niego zapowiedzi zdania całkowicienieprawdziwe.
Oficjalnym powodem końca współpracy było "poważne naruszenieetyki dziennikarskiej".
- Zgodnie z tą logiką kłamstwo jest etyczne, a odmowa kłamanianieetyczna - oburza się Hanna Lis. - Ja takiej definicji etyki nieprzyjmuję, bo prezesi się zmieniają [&], ale reguły etyczne -nie.
Wbrew opinii, jaka o niej krąży, Hanna Lis nie odeszła zewzględu na złe stosunki z kolegami z pracy. Wręcz przeciwnie.
- Fantastycznie pozytywnym zaskoczeniem była reakcja koleżanek ikolegów z "Wiadomości" - wspomina Hanna Lis. - Zdobyli się na aktwielkiej odwagi, składając podpis pod listem w mojej obronie [&]Najwyraźniej do szefów w TVP mam wybitnego pecha, ale do ludzi , zktórymi pracuję, mam wielkie szczęście - podsumowujedziennikarka.
Dołącz do dyskusji: Hanna Lis przerywa milczenie