SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Fascynacja Polaków brytyjskimi monarchami. „Czujemy się członkami tej patologicznej rodziny”

Choć brytyjska rodzina królewska ma niewielki wpływ na życie nad Wisłą, Polacy wydają się wielce interesować losami Windsorów. Skąd ta fascynacja? Karolina Korwin-Piotrowska przyznaje, że z jednej strony szukamy bajki, która odciągnie nas od naszych problemów. A z drugiej strony w rodzinie królewskiej z jej wszystkimi kłopotami widzimy odbicie własnych związków z bliskimi.

Król Karol III z królową małżonką Kamilą (screen: YouTube/The Royal Family Channel) Król Karol III z królową małżonką Kamilą (screen: YouTube/The Royal Family Channel)

Śmierć królowej Elżbiety we wrześniu spowodowała nawrót zainteresowania brytyjską monarchinią. Sam jej pogrzeb przyciągnął przed telewizory średnio 2,78 mln widzów w Polsce (stanowili prawie połowę całej widowni w tym czasie).

Sukcesy święci też kolejny sezon serialu Netflixa „The Crown”, który odnotowuje rekordową oglądalność. Pod koniec listopada oglądano go w sumie przez 85 mln godzin. Serial wielką popularnością cieszy się również w Polsce, na co niewątpliwie miała wpływ nie tylko scena z polską dziennikarką.

Zajmujący się analityką mediów PSMM Monitoring & More (dawniej Press-Service Monitoring Mediów) nie badał, ile w polskiej prasie pojawiło się informacji po śmierci królowej. Kilka lat temu firma sprawdziła natomiast, ile było publikacji na temat dziecka księcia Wilhelma i księżnej Katarzyny. W okresie od 4 września 2017 roku do 22 kwietnia 2018 roku (dzień przed narodzinami księcia Ludwika) pojawiło się ich w polskich mediach 832. Później, w dniu narodzin, opublikowano ich kolejne 369.

Także ślub Meghan Markle i księcia Henryka (vulgo: Harry'ego) sprawił, że w okresie 18-21 maja 2018 roku w polskich mediach tradycyjnych ukazały się tysiące publikacji: 1755 w serwisach internetowych, 463 - w radiu, 278 - w telewizji i 103 – w prasie.

Dopiero się rozkręca

Skąd takie zainteresowanie brytyjską rodziną królewską w polskich mediach i w polskim społeczeństwie? - To taka bajka, którą lubimy śledzić, może trochę odciągając uwagę od własnego życia – uważa Karolina Korwin-Piotrowska, dziennikarka zajmująca się m.in. showbusinessem. - To także efekt ogromnej kampanii reklamowej, którą ta rodzina rozkręca od dobrych kilkudziesięciu lat. I robi to zupełnie świadomie. To w końcu też odpowiedź na nasze ukryte pragnienia i potrzeby. Lubimy roztrząsać sprawy innych zamiast swoich, lubimy plotkować. A tu nie plotkujemy o jakiejś piosenkarce, tylko o królowej, książętach. Wyższe sfery zawsze nas fascynowały – podkreśla Korwin-Piotrowska w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Dziennikarka przyznaje jednak, że tuż po śmierci królowej Elżbiety II miała „moment przesytu” tematyką rodziny królewskiej. - Czułam się, jakbym żyła w dzielnicy Londynu. Polskie media oszalały. Ewidentnie w Polsce klika się każdy news o rodzinie królewskiej. Teraz mamy rozdarcie w związku z serialem na Netflixie. Myślę, że to dopiero się rozkręca, patrząc na to, co czeka nas w przyszłym roku – przewiduje Korwin-Piotrowska.

- Większość rodzin jest patologicznych, a tu widzimy, że również rodzina królewska jest patologią. W serialu „The Crown” pada zdanie, które powiedział podobno obecny król Karol, że gdyby oni byli normalną rodziną, opieka społeczna by od nich nie wychodziła. Coś w tym jest, widzimy w tej rodzinie swoje rodziny z różnymi przypadłościami – uważa Korwin-Piotrowska. Do tego, jak dodaje, dochodzi tematyka wyższych sfer, królewny z ludu (co, jak zaznacza, jest nieprawdą), zmarłej tragicznie Diany. - Teraz mamy kolejne historie i aktualne wątki: rasizm, feminizm, prawa kobiet. Ale też zwykły narcyzm czy sprzedawanie swojego życia prywatnego. W nich widzimy problemy dzisiejszych czasów, przede wszystkim przez Sussexów [Harry i Meghan – red.] i serial o nich – dodaje.

„Czujemy się członkami tej patologicznej rodziny”

Czy w Polakach jest jakaś tęsknota za utraconą szlachtą, pragnienie przynależenia do arystokracji (choćby przez przodków), które też wpływa na popularność Windsorów w naszym kraju? - My kochamy tego typu historie, chcielibyśmy mieć króla. Jesteśmy też wychowani na bajkach o królach, królewiczach i królewnach. To zawsze w nas było i jest. I to także temat dla socjologów, dlaczego w Polsce to histerycznie wręcz popularne, a na przykład we Francji nie. Może dlatego, że tam mają swoją szlachtę – zastanawia się Korwin-Piotrowska.

Dziennikarka zauważa, że kolejne pokolenia wzrastają z brytyjską rodziną królewską obecną w mediach. - Czujemy się członkami tej patologicznej rodziny. Historia Diany, jej ślubu, wywiad, tragiczna śmierć, synkowie za trumną, synkowie dorastają. Ten serial dzieje się cały czas, nie sposób od niego. Ja podczas żałoby po królowej musiałam wyłączyć telewizor. Miałam wrażenie, że polskie media były na poziomie brytyjskich, jeśli chodzi o ładowanie w ludzi informacji o królowej. To było chore – ocenia Korwin-Piotrowska. - Przecież tuż za granicą naszego kraju jest wielka wojna. A nagle wszystko było o królowej Elżbiecie II – dodaje.

Dołącz do dyskusji: Fascynacja Polaków brytyjskimi monarchami. „Czujemy się członkami tej patologicznej rodziny”

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
OLA
To nie fascynacja - tylko szefowie w telewizjach nakazują korespondentom w Londynie przekazywać tylko informacje o rodzinie kròlewskiej.Wiele ciekawych rzeczy wydarza się w Londynie ,także wśrôd Polonii ale szefowie twierdzą że Polacy chcą wieści z Buckingham do pożygu
0 0
odpowiedź
User
Seba
Polacy, czy wydawcy?
Na wielu portalach komentują ich każde pierdnięcie.
0 0
odpowiedź
User
Tomek
Polskie parobki chcą popatrzeć na prawdziwą monarchię.
0 0
odpowiedź