Dzięki pobiciu Rihanna poczuła się wolną
Głośny incydent z 2009 roku z udziałem Chrisa Browna i Rihanny pomógł piosenkarce poczuć się wolną.
Przed trzema laty Brown dotkliwie pobił Rihannę, swoją ówczesną dziewczynę. Media przez długi czas donosiły o wydarzeniu, a w tabloidach pojawiały się zdjęcia posiniaczonej wokalistki. Z początku Rihanna czuła się z tym źle, jednak później dostrzegła także jasne strony całej sytuacji.
- W pewnej chwili pomyślałam: "Cholera, wiedzą o mnie więcej, niż bym chciała, to takie żenujące" - opowiada gwiazda. - Ale to wydarzenie pozwoliło mi się otworzyć, wyzwolić. Im więcej ludzie o mnie wiedzą, tym wolniejsza się czuję. Z każdym kolejnym sekretem, który wychodzi na światło dzienne, jestem spokojniejsza. Skoro już wiecie to i to, możecie sobie o tym gadać i tyle. Nie mam nic do ukrycia.
Rihanna wypowiedziała się też na temat swojej niedawnej współpracy z Brownem, którą fani i media głośno skrytykowali.
- Szanuję opinię innych, ale każdy z nas myśli trochę inaczej - tłumaczy piosenkarka. - Ludzie marnują czas opluwając mnie na blogach. Rozumiem to i nie nienawidzę ich. Bo jutro i każdego kolejnego dnia będę tą samą osobą i będę robić to, co uznaję za słuszne, bez względu na to, jak jestem oceniana.
Ostatni krążek Rihanny to "Talk That Talk" z listopada 2011 roku.
Dołącz do dyskusji: Dzięki pobiciu Rihanna poczuła się wolną