SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

'Decyzja Hanny Lis stoi w sprzeczności z rzetelnościądziennikarską'

"Błędy warsztatowe i proceduralne wszystkich uczestników procesuprzygotowania materiału emisyjnego doprowadziły do tego, że był onźle zredagowany" - stwierdziła Komisja Etyki TVP badająca sprawęzwolnienia Hanny Lis. - Ten werdykt urąga faktom i zdrowemurozsądkowi - powiedziała dla Wirtualnemedia.pl Hanna Lis.

20 kwietnia Hanna Lis, jako prowadząca głównewydanie "Wiadomości" TVP 1 nie przeczytaładopisanego do "startówki" przez wydawcę zdania informującego, żeranking europosłów (na podstawie którego przygotowano materiał)został przygotowany przez Instytut Spraw Publicznych, któregoszefowa startuje do PE z list PO. Szef "Wiadomości" Jan Pińskiuznał to za naruszenie etyki dziennikarskiej, zawiesił dziennikarkęw prowadzeniu programu, a następnie wręczył jej wypowiedzenie zpracy.

KE TVP odpowiadając na pytania JaninyJankowskiej, przewodniczącej Rady Programowej TVP oraz KrystynyMokrosińskiej, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskichstwierdziła, że zdanie, które zostało dopisane przez kierownictwo"Wiadomości" do "startówki" materiału Joanny Wajdy z Brukseli byłoinformacją prawdziwą, choć niepełną (bo nie zawierało nazwiskaszefa Instytutu Spraw Publicznych, który kandydował do PE z listyPO). Ponadto z orzeczenia KE wynika, że to feralne zdanie tozostało dopisane przez wydawcę Katarzynę Bajszczak o godz. 18:45, anie jak twierdziła Hanna Lis przed samym startem "Wiadomości". Jakwynika z ustaleń komisji "przed wejściem do studia prezenterka niedołożyła staranności i nie została bezpośrednio i wyraźniepoinformowana o dokonaniu przez kierownictwo zmian, obowiązujewersja przez nią przygotowana zgodnie z zakresem kompetencji".Wprowadzenie zmian do tekstu startowego było zgodne z uprawnieniamikierownictwa, a sam pomysł dopisania tej informacji wyszedł odwydawcy.

Członkowie Komisji Etyki TVP wskazują także na"brak bezpośredniej komunikacji na linii: kierownictwo-prezenteroraz wydawca-prezenter".

Także Hanna Lis, zdaniem komisji nie pozostaje bez winy. - Zkonfrontacji wyjaśnień Hanny Lis i relacji wydawcy KatarzynyBajszczak wynika, że prezenterka postanowiła nie odczytać dodanegozdania po tym, kiedy dowiedziała się kto jest szefem Instytutu. Tadecyzja red. Lis stoi w sprzeczności z rzetelnością dziennikarską -czytamy w raporcie KE TVP.

W podsumowaniu stwierdzono, że podczas przygotowywaniu iredakcji wspomnianego materiału popełniono wiele błędów."Niedoróbkę usiłowano "sztukować" dodaniem zdania do "białej". Trybdodania tego zdania przez kierownictwo "Wiadomości" nie naruszyłklauzuli sumienia w stosunku do prezentera - Hanny Lis" - napisałaKE TVP.

- Ten werdykt urąga faktom i zdrowemu rozsądkowi. Czekam zespokojem na orzeczenie niezawisłego sądu, w którym nie będęprzesłuchiwana przez podwładnych Pana Pińskiego w jego obecności,jak to miało miejsce w przypadku tak zwanej komisji etyki TVP -powiedziała portalowi Wirtualnemedia.pl HannaLis.

Dołącz do dyskusji: 'Decyzja Hanny Lis stoi w sprzeczności z rzetelnościądziennikarską'

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl