Co dalej z ACTA? Dziś decyzja Parlamentu Europejskiego
Międzynarodowe porozumienie ACTA wciąż budzi emocje. Dziś o jego losie zdecyduje komisja ds. handlu międzynarodowego w Parlamencie Europejskim. - Zobaczymy, jak będzie decyzja w Europie - podkreśla Igor Ostrowski, wiceminister administracji i cyfryzacji. - Ale trzeba powoli, w ramach konsultacji, wypracowywać nowy model regulacji.
Podobnie jak w społeczeństwach na całym świecie, również wśród europosłów są zwolennicy i przeciwnicy ACTA. Dziś parlamentarna komisja ds. handlu międzynarodowego (INTA) ma podjąć decyzję, kiedy na sesji plenarnej odbędzie się głosowanie w sprawie kontrowersyjnej umowy. Część członków chce, by z głosowaniem wstrzymać się do momentu wydania orzeczenia przez Trybunał Sprawiedliwości, co jednak mogłoby trwać miesiącami.
Natomiast pozostali optują za natychmiastowym głosowaniem. Pozostałe komisje parlamentarne opowiedziały się za tym drugim rozwiązaniem. Jeśli również INTA podejmie taką decyzję, Parlament zajmie się umową jeszcze w lipcu. I prawdopodobnie na fali protestów w społeczeństwach europejskich, które miały miejsce zimą, ACTA zostanie odrzucone.
- Czekamy na decyzję Parlamentu Europejskiego i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Będziemy dopiero wiedzieli w perspektywie najbliższych paru miesięcy, jaka jest decyzja w Europie - mówi Igor Ostrowski, wiceminister administracji i cyfryzacji.
Również Komisja Europejska skłania się raczej ku opracowaniu nowych propozycji, które wyeliminują wszystkie wątpliwości związane z zagrożeniem ograniczenia wolności w sieci, a jednocześnie zapewnią ochronę praw własności intelektualnej.
Zimą, po fali protestów w całej Europie, proces ratyfikacji umowy wstrzymało wiele europejskich państwa, w tym również Polska. Żeby ACTA zaczęło obowiązywać w Unii Europejskiej, potrzebna jest ratyfikacja przez wszystkie kraje członkowskie.
Wnioski z ACTA wyciągnęło polskie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, które pracuje nad nowymi regulacjami w polskim prawie.
- Na pewno trzeba dostosowywać pewne stare, archaiczne już przepisy prawa do nowej, zmieniającej się rzeczywistości - podkreśla Igor Ostrowski. - ACTA wywołała bardzo ciekawą dyskusję, jak dalej powinien wyglądać model współpracy między twórcami, producentami, użytkownikami, pośrednikami i organizacjami zbiorowego zarządzania. Musimy temu stawić czoła i zacząć po prostu rozmawiać.
Resort, po zimowych protestach społecznych, tym razem chce rozmawiać i konsultować ze społeczeństwem nowe propozycje. Temu m.in. miały służyć warsztaty o zmianach w prawie autorskim.
- Są różne propozycje, które zostały wypracowane w ramach warsztatów reformy prawa autorskiego, które prowadziliśmy wspólnie z ministrem kultury w ramach debat po ACTA. Okazuje się, że niektóre propozycje są bardzo dobrze widziane, a niektóre propozycje są odrzucane - mówi wiceminister.
Raport Otwarcia, zawierający wnioski po debatach został w ubiegły piątek przekazany przez Ministerstwo Kultury do resortu administracji i cyfryzacji.
W czasie konsultacji społecznych Ministerstwo korzysta w szerokim zakresie z narzędzi internetowych.
- Każdy może wejść na naszą stronę internetową i uczestniczyć w dialogu, każdy może komentować, dodawać swoje uwagi. Jedna rzecz, której żeśmy się na pewno z ACTA nauczyli, to że tego typu szerokie konsultacje z wykorzystaniem internetu są konieczne - podsumowuje Igor Ostrowski. - Będziemy więc musieli wypracowywać ten model.
Zdaniem wiceministra regulacje dotyczące ochrony praw autorskich w internecie nie powinny być traktowane w oderwaniu od przepisów w "realu".
- Jesteśmy raczej przeciwni rozwiązaniom, które byłyby skierowane tylko na internet. Kodeks cywilny, kodeks administracyjny i kodeks karny tak samo funkcjonuje w internecie, jak funkcjonuje w realu, więc tworzenie mniemania istnienia odrębnej rzeczywistości, która się rządzi własnymi prawami, nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem - dodaje Ostrowski.
Dołącz do dyskusji: Co dalej z ACTA? Dziś decyzja Parlamentu Europejskiego