Były dziennikarz Telewizji Republika zarzuca stacji zwolnienie pracowników za wpisy facebookowe (wideo)
Według Bartłomieja Maślankiewicza, do niedawna dziennikarza Telewizji Republika, w zespole stacji panuje obecnie atmosfera zastraszania: pracownikom obniżono wynagrodzenia o 20 proc., a kilka osób zwolniono za wpisy na Facebooku, które nie spodobały się kierownictwu. Stacja zaprzecza i zapowiada pozew przeciw dziennikarzowi.
Bartłomiej Maślankiewicz, który z Telewizją Republika pożegnał na początku br. (więcej na ten temat), od kilku tygodni prowadzi swój wideoblog w serwisie Vlogmag.pl. W nowym materiale zajmuje się sytuacją pracowniczą dziennikarzy telewizyjnych.
Maślankiewicz krytykuje to, że gwiazdy telewizyjne zarabiają bardzo dużo, natomiast szeregowi pracownicy są z oszczędności zatrudnieni na umowach cywilno-prawnych, chociaż pracują w trybie etatowym. Jako jaskrawy przykład podaje przeniesienie przez Telewizję Polską dużej części pracowników do firmy zewnętrznej LeasingTeam, gdzie trwają obecnie zwolnienia grupowe (więcej o tym), przeciw którym protestuje związek zawodowy (przeczytaj szczegóły).
W drugiej części nagrania (od 6 minuty) dziennikarz zajmuje się obecną sytuacją w Telewizji Republika. Według niego w zeszłym tygodniu ogłoszono obniżkę wynagrodzeń wszystkich pracowników (portal Wirtualnemedia.pl również otrzymał taką informację, przy czym od anonimowych osób związanych ze stacją), a kierownictwo stara się zminimalizować niezadowolenie zespołu. Maślankiewicz twierdzi, że w ostatnich dniach zwolniono dwie osoby za wpisy facebookowę: jedna miała napisać o obniżce wynagrodzeń, a druga dodać link do artykułu o tym, że posłanka PiS ze swoim mężem wyprowadzili pieniądze z jednego ze SKOK-ów.
Kilka dni temu informowaliśmy, że pod koniec zeszłego tygodnia z pracy w stacji z własnej woli zrezygnował Jan Pawlicki (więcej o tym).
W piątek po południu, po tym jak o wypowiedzi Bartłomieja Maślankiewicza, poinformowały portale naTemat.pl i Wirtualnemedia.pl, Tomasz Terlikowski na Twitterze zapowiedział, że wobec Maślankiewicza i naTemat.pl zostaną podjęte „odpowiednie kroki prawne”. - Liczba kłamstw w ich materiałach przekracza granice - napisał o naTemat.pl.
- Od kilkunastu dni reżimowe, i część prawicowych mediów podających się za patriotyczne, a de facto wspierające frakcję prorosyjską w Polsce, przeprowadzają wściekły atak na media Strefy Wolnego Słowa (obejmującą „Gazetę Polską”, „Gazetę Polską Codziennie” i Niezalezna.pl - przyp.red.) oraz Telewizję Republika. Używani są do tego często byli pracownicy, albo niezorientowani ludzie - stwierdził w oświadczeniu opublikowanym w piątek Tomasz Sakiewicz, wiceprezes TV Republika i redaktor naczelny „Gazety Polskiej”. - Nikt kto ma odrobinę doświadczenia życiowego nie ma wątpliwości, że dzieje się to wszystko tuż przed wyborami i głównym celem tych działań jest osłabienie i zniszczenie naszych mediów w momencie, gdy rozstrzygają się losy Polski. Ten scenariusz powtarza się co cztery lata w różnym nasileniu. Obecnie zupełnie jest bezprecedensowy i prawdopodobnie wiąże się z tym, że mamy wybory prezydenckie i parlamentarne, czyli stawka w grze jest ogromna - dodał.
Z kolei dziennikarz TV Republika Michał Rachoń zamieścił zdjęcie wyśmiewające zarzuty Maślankiewicza dotyczące zastraszania i marnych warunków zatrudnienia w stacji. - Pracuję zawodowo od 1998 roku. Nigdy za etatami i socjalem nie tęskniłem. Jedyny etat w życiu miałem w MSW. Nie tęsknię - napisał w dyskysji z innymi użytkownikami Twittera.
Terror i zastraszanie na umowie o dzieło. pic.twitter.com/5viXP8736u
— michal.rachon (@michalrachon) maj 1, 2015
W marcu br. Telewizja Republika miała średnio 0,09 proc. udziału w rynku telewizyjnym (według danych Nielsen Audience Measurement - zobacz wyniki wszystkich kanałów informacyjnych).
Dołącz do dyskusji: Były dziennikarz Telewizji Republika zarzuca stacji zwolnienie pracowników za wpisy facebookowe (wideo)