Biedronka krytykowana za akcję „Testujemy”. „Liczymy na wyrozumiałość”
Internauci krytykują akcję konsumencką „Testujemy”, w której klienci Biedronki mogą wybierać, jakie produkty pojawią się w ofercie sieci sklepów.
Testy produktów, które pojawią się w asortymencie sklepów Biedronka, rozpoczęły się w poniedziałek o godzinie 12.00. Pierwszym artykułem do testowania były sosy do grilla. Aby zostać jednym z 500 testerów, należało zarejestrować się na stronie testujemy.biedronka.pl (przeczytaj szczegóły).
Klienci krytykują przygotowanie akcji. Na facebookowym fanpage’u opisują, jak nie udało im się zarejestrować z powodu przeciążenia serwisu
- Strona padła o 12.00, a po 12.30 pojawił się komunikat, że już zarejestrowano 500 testerów. Fajny kit. Nazbierali bazę danych, a teraz kity wciskają - stwierdził jeden z internautów. Według innego strona była przeciążona już przed 12.00 i nie było możliwości, aby dołączyć do akcji.
Jeronimo Martins Polska wydało w środę oświadczenie, w którym przyznaje, że start akcji cieszył się ogromnym zainteresowaniem.
- Jak pokazują doświadczenia, każda debiutująca platforma internetowa tego typu, przechodzi weryfikację w konfrontacji z użytkownikami i w przypadku tak wielkiego zainteresowania może mieć słabsze chwile w pierwszym okresie użytkowania. Przyznajemy, że i my się ich nie ustrzegliśmy i liczymy na wyrozumiałość dla debiutanta - czytamy w oświadczeniu.
Firma informuje, że podczas rejestracji do pierwszego testu odnotowano ponad 10 tys. połączeń ze stroną na sekundę, a 500 osób, które testuje produkty zarejestrowało się w trakcie pierwszych dwóch minut. Sieć dyskontów przyznaje, że w wyniku dużego zainteresowania internautów nastąpiło przeciążenie serwerów, co spowodowało trudności w dostępie do serwisu.
Dołącz do dyskusji: Biedronka krytykowana za akcję „Testujemy”. „Liczymy na wyrozumiałość”
Zarejestrowałem się skutecznie jako tester dobrych kilkanaście minut po 12:00.
Pomijając tych, którzy tak jak ja odświeżyli sztucznie DNS, zarejestrowali się Ci, którzy się spóźnili z reakcja i dostali już na starcie poprawny serwer. Wszyscy, którzy polowali od 11:00 utknęli.
Kompletnie mnie nie dziwi, że najazd utopił biedronce serwery, trochę mnie jednak dziwi, że oficjalny komunikat mija się z prawdą. Czyżby zespół IT ratował siedzenia zgrabną bajką - zarząd kupi wszytko?