PiS chce ponad 200 zł dla TVP i Polskiego Radia od każdego domu. Rekompensata przez cztery lata 114 proc. w górę
Jeśli w 2023 roku TVP i Polskie Radio dostaną 2,7 mld zł z budżetu państwa, będzie to średnio 206,40 zł od każdego gospodarstwa domowego mającego telewizor. Cztery lata temu ubytek wpływów z abonamentu rtv posłowie PiS szacowali na 957 mln zł rocznie. Nowych rekompensat nie muszą uzasadniać, bo są wprowadzane jako poprawki do budżetu, a nie nowelizacje ustawy.
Zgodnie z poprawką do ustawy budżetowej zgłoszoną w środę przez posła PiS Andrzeja Kosztowniaka w 2023 roku Telewizja Polska i Polskie Radio z budżetu państwa mają otrzymać 2,7 mld zł, a nie jak poprzednio planowano 1,995 mld zł.
Ta dotacja ma stanowić rekompensatę tego, że ponad dekadę temu z płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego zwolniono kolejne grupy społeczne. Obecnie tej opłaty nie muszą ponosić:
- osoby w wieku powyżej 75 lat,
- osoby z pierwszą grupą inwalidzką,
- weterani będący inwalidami wojennymi lub wojskowymi,
- osoby, które ukończyły 60 lat i mają prawo do emerytury wynoszącej maksymalnie 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Politycy PiS, uzasadniając kolejną dotację budżetową dla TVP i Polskiego Radia, powoływali się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego. - W 2009 roku Trybunał pod przewodnictwem prof. (Andrzeja) Rzeplińskiego uznał, że jeżeli są zwolnienia z abonamentu, to z budżetu państwa należy je telewizji wyrównać - mówił w czwartek rano w TVN24 Radosław Fogiel
Prawie 4 mln osób zwolnionych z abonamentu rtv
Według danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w ub.r. zarejestrowane telewizory miało 6,306 mln gospodarstw domowych, z których 3,923 mln było zwolnionych z abonamentu rtv.
2,7 mld zł proponowanej rekompensaty budżetowej daje średnio 688,16 zł od każdego gospodarstwa korzystającego ze zwolnienia z opłaty, w przeliczeniu na miesiąc - 57,35.zł To dużo więcej niż kwota abonamentu rtv - kilka miesięcy temu Krajowa Rada zapowiedziała, że w początkiem 2023 roku miesięczna stawka za korzystanie tylko z odbiornika radiowego wzrośnie z 7,50 do 8,70 zł (czyli o 16 proc.), a z radia lub telewizora - z 24,50 do 27,30 zł (o 11,4 proc.).
W skali roku daje to 104,40 zł za radio, a 327,60 zł za telewizor i radio. To kwoty maksymalne, bo odpowiadająca za pobór abonamentu Poczta Polska daje zniżki za opłacenia go za dłuższy okres niż miesiąc. Przy płaceniu za cały br. z góry, abonament wynosił 264,60 zł, a nie 294 zł (12 razy 24,50 zł).
Przy czym system poboru abonamentu oparty na rejestrowaniu telewizorów przez posiadaczy jest w praktyce w połowie nieszczelny. W sprawozdaniu KRRiT zwrócono uwagę, że według danych z GUS odbiorniki telewizyjne ma 13,08 mln gospodarstw domowych, 96,4 proc. ze wszystkich. Obowiązek rejestracji telewizorów wypełniło jedynie 46,47 proc.
Jeśli przyjąć, że każde gospodarstwo z telewizorem powinno dokładać się do mediów publicznych, kwota 2,7 mld zł podzielona na 13,08 mln daje 206,40 zł rocznie, a 17,20 zł miesięcznie.
Z 2,38 mln domostw i 238,2 tys. firm i instytucji, które zarejestrowały odbiorniki i nie zostały zwolnione z płacenia abonamentu rtv, daninę uiszczało w ub.r. jedynie 662 tys. gospodarstw domowych i 238,2 tys. abonentów instytucjonalnych.
Tym samym było 12,42 mln domostw niepłacących abonamentu rtv (z czego 3,92 mln zarejestrowało odbiorniki i uzyskało zwolnienie z tej daniny). 2,7 mld zł podzielone przez 12,42 mln daje średnio 217,30 zł przyszłorocznej dotacji dla TVP i Polskiego Radia.
W 2019 r. posłowie PiS stratę abonamentową szacowali na 950 mln zł
Pierwszą rekompensatę abonamentową powyżej 1 mld zł przyznano TVP i Polskiemu Radiu przyznano na początku 2019 roku, na mocy nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
W uzasadnieniu grupa posłów PiS napisałao, że wskutek zwolnień wprowadzonych w 2010 roku abonamentu rtv w 2017 roku nie płaciło 3,55 mln osób, z czego zaledwie 1,7 proc. korzysta tylko z radia. Skoro stawka miesięczna abonamentu za radio i telewizję to 22,70 zł, a jedynie za radio - 7 zł, to nieuzyskane wpływy od tej grupy oszacowano na 956,6 mln zł rocznie.
Jeśli przyjąć zasady zastosowane w uzasadnieniu nowelizacji z 2019 roku, w przyszłym roku ubytek w przychodach abonamentowych z powodu zwolnień z tej daniny wyniesie minimum 1,28 mld zł (3,92 mln domostw razy 327,60 zł rocznego abonamentu). Czyli ponad dwa razy mniej niż podwyższona kwota dotacji budżetowej. 2,7 mld zł to aż 114 proc. więcej niż rekompensata z 2019 roku.
Na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej przyznano mediom publicznym 980 mln zł rekompensaty z tytułu nieuzyskanych wpływów z abonamentu. Z tej kwoty TVP przydzielono 860 mln zł, Polskiemu Radiu - 62,2 mln zł, a działającym jako osobne spółki 17 rozgłośniom regionalnym Polskiego Radia - 57,8 mln zł. Wypłatę rozłożono na dwa lata: TVP otrzymała w 2017 roku otrzymała 266,5 mln zł, a w 2018 roku - 593,5 mln zł.
Nie trzeba uzasadnienia kolejnych rekompensat
Nie wiadomo, dlaczego Andrzej Kosztowniak zaproponował podwyższenie przyszłorocznej dotacji budżetowej z 2 mld zł akurat do 2,7 mld zł. Od 2020 roku rekompensaty są bowiem przyznawane nie na mocy nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, tylko w ramach ustaw budżetowych. A nawet jeśli do budżetu są wnoszone poprawki, nie wymagają uzasadnienia.
W 2020 roku Telewizja Polska i Polskie Radio dostały z budżetu państwa 1,92 mld zł, w ub.r. 1,95 mld zł, a w br. 1,995 mld zł. Za każdym razem zdecydowana większość, ok. 1,7 mld zł, trafiała do TVP, a pozostałe środki do Polskiego Radia i regionalnych rozgłośni publicznych.
Najwięcej kontrowersji było przy uchwaleniu rekompensaty na 2020, którą przyjęto w ramach nowelizacji budżetu. Podczas głosowania nad nią w Sejmie posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka pokazywała posłom opozycji środkowy palec (sama tłumaczyła, że przecierała sobie oko), w głosowaniu większość rządząca odrzuciła wniosek opozycji, żeby 1,9 mld zł zamiast na rekompensatę przeznaczyć na wsparcie leczenia chorób nowotworowych.
Andrzej Duda podpisał nowelizację na początku marca, jednocześnie ogłoszono, że Rada Mediów Narodowych, w której większość stanowią przedstawiciele PiS, odwołała Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa Telewizji Polskiej. Kurski pozostał w firmie jako doradca p.o. prezesa Macieja Łopińskiego, na przełomie maja i czerwca ponownie został powołany przez RMN do zarządu, a dwa miesiące później wrócił na stanowisko prezesa.
W 2023 roku kwota dotacji budżetowej ma być ponad czterokrotnie wyższa niż wpływy z bieżących opłat abonamentowych. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji prognozuje, że wyniosą one 616 mln zł (o 36 mln zł więcej niż szacunki na br.), z czego ponad połowa trafi do Telewizji Polskiej.
Rekompensata to ponad połowa budżetu TVP
Nadawca otrzymał 1,71 mld zł z rekompensaty i 330 mln zł z opłat abonamentowych. Do 2016 r. TVP dostawała środki tylko z opłat abonamentowych, w minionej dekadzie było to najwyżej 444 mln zł rocznie.
W planie finansowym na br. Telewizja Polska zapisała wzrost przychodów do 3,42 mld zł, zwiększyć mają się zarówno wpływy z reklam i sponsoringu, jak i rekompensaty abonamentowej. W górę pójdą też koszty energii i usług zewnętrznych, a ze sprzedaży obligacji skarbowych nadawca spodziewa się minimum 171 mln zł straty.
Natomiast Polskie Radio w ub.r. zanotowało wzrost przychodów o 2,4 proc. do 354,31 mln zł i spadek wyniku netto z 16,12 mln zł zysku do 19,91 mln zł straty. Wpływy reklamowe zwiększyły się o 1 proc. do 41,38 mln zł, przy czym o ile Jedynka zanotowała wzrost o 52 proc., o tyle Trójka - spadek o 30 proc.
Polskie Radio otrzymało od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji 159,95 mln zł z opłat abonamentowych i 125,92 mln zł z rekompensaty. Stanowiło to 80,58 proc. jego budżetu, wobec 80,49 proc. w 2020 roku.
Na koniec ub.r. nadawca zatrudniał etatowo 1 320 osób, o 11 więcej niż rok wcześniej. Średnie wynagrodzenie brutto wynosiło 8,9 tys. zł brutto, po wzroście rok do roku o 500 zł. Dziennikarze zarabiali przeciętnie 11,7 tys. zł, a menedżerowie wyższego szczebla - 17,5 tys. zł.
Dołącz do dyskusji: PiS chce ponad 200 zł dla TVP i Polskiego Radia od każdego domu. Rekompensata przez cztery lata 114 proc. w górę